Spaghetti al tonno

Spaghetti al tonno czyli makaron z tuńczykiem znany w pewnych kręgach jako obiad zdradzającej żony. Wszystko przez to, że robi się go w góra 15 minut. A zdradzające żony nie mają przecież za dużo czasu, skoro d...

Makaron z porem i pieczarkami

Ten wpis miał nosić inny tytuł. W końcu makaron to strasznie ogólnikowe słowo, a ja święcie wierzę, że kształt jedzenia (w tym wypadku kształt makaronu) wpływa na smak (jako dziecko wprowadziłam w domu przymus ...

Francuska tarta z cukinią i kurczakiem

Z leni­stwa powstają naprawdę dobre rze­czy. Ja dziś z leni­stwa nie zro­bi­łam tarty na kru­chym spo­dzie. Na samą myśl o zagnia­ta­niu cia­sta bolała mnie głowa. Uży­łam więc goto­wego cia­sta fran­cu­skiego....

Ciasto żołądkowiec

Przy­po­mniało mi się cia­sto z dzie­ciń­stwa. Ma tak idio­tyczną nazwę, że aż się prosi, żeby wymy­ślić wła­sną. No bo kto przy zdro­wych zmy­słach nazywa cia­sto „żołąd­ko­wiec”. Prze­cież to od razu suge­ruj...

Domowa przyprawa do ziemniaków

Spraw­dza­cie cza­sem ety­kiety na opa­ko­wa­niach z przy­pra­wami? Ja spraw­dzam. I włosy na gło­wie stają mi dęba jak widzę te wszyst­kie E-tysiącpiećset, glu­ta­mi­niany i inne labo­ra­to­ryj­nie brzmiące na...

Tazza D’Oro — jesteśmy w kawowym raju

Wczo­raj roz­pły­wa­łam się nad ciast­kiem i kawą w waty­kań­skiej kawiarni, ale to jest nic w porów­na­niu z tym, co chcę opi­sać dziś. O ile wczo­raj­sza kawa była po pro­stu przy­zwo­itym zaspo­ko­je­niem ko...

Ciacho w Watykanie

K:Tytuł wbrew pozo­rom nie ozna­cza przy­stoj­nego księ­dza bo szcze­rze mówiąc w Waty­ka­nie nie widzia­łam ani jed­nego. Księ­dza, nie cia­cha. Cia­cho było, ale praw­dziwe, do jedze­nia. I było bar­dzo dobre...

Tarta Tatin

Jedno z naj­prost­szych ciast z jabł­kami. Cho­ciaż chyba wszyst­kie jabłecz­niki są dość pro­ste. Z tartą Tatin to był mój pierw­szy raz. W dodatku przez cały czas pobytu cia­sta w pie­kar­niku byłam świę­cie ...

Rogale Marcińskie

M:Jeśli nigdy wcze­śniej nie jedli­ście Rogali Mar­ciń­skich to nie rób­cie tego. To pro­sta droga do zagłady. Ja jesz­cze nie­dawno nie wie­dzia­łem jak sma­kują i było mi z tym dobrze. Do czasu aż po raz pier...

Grom czyli lody grzechu warte

K:Jest w Rzy­mie takie magiczne miej­sce, gdzie można się poczuć jak w nie­bie. Miej­sca podobno są dwa (update: teraz jest ich już więcej), jed­nak ze zna­le­zie­niem dru­giego mie­li­śmy spore kło­poty. To cu...