Ten wpis miał nosić inny tytuł. W końcu makaron to strasznie ogólnikowe słowo, a ja święcie wierzę, że kształt jedzenia (w tym wypadku kształt makaronu) wpływa na smak (jako dziecko wprowadziłam w domu przymus krojenia buraków do barszczu na grubą zapałkę, bo inaczej nie tknęłam zupy). I jak mam ochotę na makaron to oczyma wyobraźni widzę na jaki konkretnie rodzaj. Tak więc gdybym była konsekwentna, ten wpis nosiłby tytuł: occhi di lupo z porem i pieczarkami. Brzmi może i ładnie (oczyma wyobraźni widzę jak wymawia to przeprzystojny Włoch, mmm… bosko), ale znaczy tyle co „oczy wilka”, więc niech już lepiej będzie ten makaron. Zamiast skupiać się na nazwie, wyobraźmy sobie lepiej tego Włocha i zjedzmy ze smakiem dzisiejszy obiad (swoją drogą banalnie prosty i szybki – polecam).
Składniki:
- 1 nieduży por
- 120 g pieczarek
- makaron occhi di lupo (rurki też dadzą radę)
- 200 g mascarpone
- 2 ząbki czosnku
- łyżka oliwy
- łyżka masła (można pominąć)
- pół szklanki bulionu lub wody
- parmezan na wierzch
- szczypta majeranku i cząbru
- sól i pieprz
Sposób przygotowania:
1. Rozgrzewamy oliwę z masłem. Masło nie jest obowiązkowe, ale dzięki niemu por i pieczarki będą miały wspaniały smak, którego na samej oliwie nie da się osiągnąć. Kroimy pieczarki i pora na średnio cienkie plasterki.
2. Wstawiamy wodę na makaron, zanim się ugotuje – sos będzie gotowy.
3. Wrzucamy na patelnię najpierw pieczarki. Smażymy aż wycieknie z nich płyn i trochę odparuje. Dodajemy posiekany lub przeciśnięty przez praskę czosnek oraz pora. Doprawiamy solą i pieprzem. Smażymy ok. 1-2 minut, po czym dolewamy bulionu (lub wody) i dusimy do miękkości. Gdy 2/3 płynu odparuje dodajemy mascarpone i mieszamy do całkowitego rozpuszczenia. Ugotowany makaron mieszamy z sosem i podajemy posypany parmezanem.