Było smoothie, więc powstanie koktajlu było tylko kwestią czasu. Dokładnie kwestią dziesięciu sekund, bo tyle zajęło mi sięgnięcie do lodówki po mleko i jogurt. Koktajl wyszedł bardzo smaczny, choć zdecydowanie w wersji mlecznej bardziej mi smakuje bez gruszki i taki właśnie przepis prezentuję poniżej.
Moja miłość do jarmużu trwa, więc chyba nikogo nie zaskoczę stwierdzeniem, że koktajl wyszedł przepyszny i – co akurat mnie zaskoczyło – dość sycący. Przepis idealnie wpisuje się w trend picia green monsterów czyli koktajli i smoothie, których podstawą są liściaste warzywa. Oczywiście znajdzie się mnóstwo osób marudzących na dodatek mleka. Nam laktoza krzywdy nie robi, więc wojny z mlekiem nie prowadzimy, ale wszystkim mlecznym przeciwnikom, weganom i laktozowym alergikom polecam zamianę mleka krowiego i jogurtu na mleko sojowe, migdałowe lub mojego faworyta – mleko kokosowe. Koktajl będzie równie pyszny.
Składniki:
- jarmuż, dużo jarmużu, mogą być 2 liście, ale może być i więcej 🙂
- banan
- jabłko
- sok z połowy cytryny
- płaska łyżeczka naturalnego miodu (niekoniecznie)
- łyżka gęstego jogurtu naturalnego
- szklanka mleka
Sposób przygotowania:
1. Dokładnie tak, jak w przepisie na jarmużowe smoothie rozdrabniamy wszystkie warzywa, zaczynając od jarmużu.
2. Do powstałej pulpy dodajemy miód, sok z cytryny oraz mleko z jogurtem lub mleko kokosowe/migdałowe/sojowe.