Sprawdzacie czasem etykiety na opakowaniach z przyprawami? Ja sprawdzam. I włosy na głowie stają mi dęba jak widzę te wszystkie E-tysiącpiećset, glutaminiany i inne laboratoryjnie brzmiące nazwy. Dlatego dziś prosty przepis na przyprawę do ziemniaków. Bo oczywiście można kupić gotową. Ba, znaleźć nawet można taką, która chemicznych rewelacji w składzie nie będzie miała. Ale ja dziś zrobiłam własną, domową. Sprawdziłam skład tego typu przypraw na opakowaniach, pominęłam składniki których nie lubię (kminek, fuj) lub aktualnie nie mam w kuchennej szafce i stworzyłam własną domową przyprawę do ziemniaków, która w smaku jest nawet lepsza od tych ze sklepu. Nie zrobiłam jej dużo, bo ziemniaki jemy bardzo rzadko, ale akurat dziś mnie naszło i były – formie upieczonej (uprzednio obgotowanej) towarzyszyły rybie na parze w ramach dzisiejszego obiadu.
Składniki:
- łyżeczka rozmarynu
- łyżeczka suszonego czosnku (w płatkach)
- łyżka słodkiej papryki (użyłam przywiezionej z Turcji papryki grubo mielonej)
- łyżeczka estragonu
- łyżeczka oregano
- kilka listków świeżej natki pietruszki
- pół łyżeczki gałki muszkatołowej
- 2 szczypty soli
Sposób przygotowania:
1. Wrzucić składniki do blendera. Zmiksować. Gotowe. 🙂