Zmusiłam go do objęcia funkcji barmana w naszym domu. 🙂 Nie protestował całe szczęście i poradził sobie znakomicie. Okazuje się, że nawet mężczyzna, którego się zna długo, potrafi zaskoczyć. Mój zaskoczył mnie najlepszym truskawkowym daiquiri jakim piłam. Ogólnie mam słabość do drinków na bazie rumu, szczególnie z owocami, ale M. wyczarował mi daiquiri tak smaczne, że mogłabym pić je jak wodę dla ochłody w letnie dni. Całę szczęście wy też możecie, bo M. nawet czasem przyjazny dla ludzi jest i tym razem dzieli się swoim przepisem (który od ostatniego weekendu nazywa „magnesem na laski”).
Swoją drogą czy ktoś jeszcze używa cukru do ozdabiania kieliszków? Ja się z tym nie spotkałam od lat. Pewnie wyszło z mody, ale kto by się tym przejmował. 🙂 Wyjątkowo do tego drinka oldschoolowy look mi pasuje, więc przetarłam brzegi lampek truskawką i zanurzyłam szkło w brązowym cukrze. Chyba nie muszę dodawać, jak fajnie się to teraz pije bez słomki. 🙂
Składniki:
- 40 ml białego rumu
- 20 ml soku z cytryny lub limonki
- 5 ml syropu cukrowego
- 5 – 6 truskawek
- 5 – 6 łyżek kruszonego lodu
Sposób przygotowania:
1. Do blendera wrzucamy umyte truskawki, miksujemy je. Następnie dolewamy rum, sok z cytryny, syrop cukrowy i wrzucamy lód. Całość miksujemy aż drink będzie miał jednolitą konsystencję i gotowe.
1. Do przygotowania truskawkowego daiquiri nadają się też mrożone truskawki. Wtedy nie musimy dodawać lodu.
2. Jeśli nie mamy pod ręką dokładnej miarki, możemy posłużyć się samymi proporcjami: czyli dwie miarki rumu, jedna miarka soku z cytryny i pół miarki syropu cukrowego. Truskawki i lód dorzucamy według uznania. Też się sprawdza i jest smaczne.
3. Z proporcjami można oczywiście eksperymentować. Kuchnia to nie apteka 😉
Based on 11 Review(s)